Znamy efekt 36 godzin pracy nad grami video (o temacie: „Miś”) podczas Warsaw Film School Game Jam 2. Laureatami zostały gry grupy „Yayo” i „Kransoludy z Marsa”.

 

Warszawska Szkoła Filmowa już po raz drugi gościła dizajnerów, programistów, grafików oraz twórców muzyki, którzy podjęli wyzwanie – przez 36 godzin tworzyli gry wideo.

2 noce, 2 nagrody, 2 wyróżnienia, 3 dni, 4 jurorów, 9 statuetek, 20 nagród rzeczowych, 29 gier wideo, 110 uczestników, 130 sztuk pizzy oraz 200 napojów energetyzujących – to liczbowe podsumowanie konkursu dla młodych twórców gier wideo.

Warsaw Film School Game Jam 2 4

Podczas drugiej edycji Warsaw Film School Game Jam przyznano dwie nagrody. Werdykt Jury zbiegł się z decyzją Publiczności, dlatego podwójnym wygranym została grupa Yayo za grę „Most insane śpoons”.

– Grę tworzyliśmy w pięć osób, ale łącznie spaliśmy 6 godzin. Myślę, że do tego typu imprez trzeba podchodzić poważnie. Zamierzamy poprawić kilka niedociągnięć i umieść grę w internetowym serwisie dla playerów – powiedzieli zaraz po finale. Jury postanowiło przyznać też drugą nagrodę. Statuetki powędrowały na ręce ekipy Krasnoludy z Marsa za grę „Iron Miś”. Podczas finału przyznano dwa wyróżnienia. Pierwsze z nich otrzymała Miku, która podczas konkursu Warsaw Film School Game Jam samodzielnie stworzyła swoją pierwszą grę wideo pt. „Nagraj misia the game”.

– Game jamy są bardzo wymagające i wyczerpujące, dlatego chcemy docenić osobę, która samodzielnie wzięła się za stworzenie całej gry – podkreślił na scenie Karol Zajączkowski z 11 bit studios.

Drugie wyróżnienie powędrowało do zespołu Jamm za grę pt. „Paper Bear”.

– Doceniamy odniesienia do kultowej gry River Raid – argumentowała dr Maria Garda, Wiceprzewodnicząca Polskiego Towarzystwa Badania Gier.
Tematem Warsaw Film School Game 2 był „Miś”. Twórcy gier wideo nawiązywali do kultowego filmu w reżyserii Stanisława Barei. W grach nie zabrakło odwołań do scen z filmu oraz realiów epoki PRL. Młodzi programiści i graficy postawili też na sentyment do lat swojego dzieciństwa.

– Trzeba przyznać, że odniesienia do epoki i filmu były bardzo silne. Gry, oprócz warstwy rozrywkowej, cechowała też rola edukacyjna – zauważa prof. Mirosław Filiciak, Dyrektor Instytutu Kulturoznawstwa Uniwersytetu SWPS.

 

Źródło: Warszawska Szkoła Filmowa