Tak naprawdę sprawę sądową można założyć o wszystko.

 

Wiedzą o tym doskonale Amerykanie, bo to oni są mistrzami, jeśli chodzi o absurdalne przypadki pozwów. Postanowiliśmy zestawić te najbardziej zaskakujące. Pośmiejcie się razem z nami.

Bo fala była za wysoka

Czy wiecie, że jeden z surferów założył w sądzie sprawę o odszkodowanie za nieodpowiednie fale? Nie wiadomo do końca, co surferowi nie pasowało. Fale były zbyt małe, a może za duże do uprawiania ulubionego sportu. Sąd jednak odrzucił pozew, bo nie do końca wiadomo było, kto jest winny i komu wymierzać karę.

 

Student walczy o brudne stopy

Rzecz działa się w Holandii. Jeden ze studentów założył sprawę sądową, podczas której domagał się sprawa do posiadania śmierdzących stóp. Jego zdaniem został niesłusznie wyrzucony z jednego z wykładów właśnie za przytłaczającą woń stóp. Student uznawał, że wykładowca oraz jego koledzy powinni po prostu zatkać nos. Finał był taki, że usunięto go całkowicie z uczelni.

 

Ofiara i winny w jednej osobie

Sam adwokat z Olsztyna przypomniał sobie o jednej z nieprawdopodobnych spraw sądowych w historii. W kręgu jego kolegów „po fachu” głośno było o historii mężczyzny, który w Kalifornii pozwał samego siebie. Dokładnie tak było. Jechał ciężarówką i uszkodził swój własny samochód osobowy. Po całym zdarzeniu domagał się odszkodowania. Kiedy sąd oddalił jego pozew, ten znowu go złożył, ale tym razem w imieniu swojej żony. Znowu nic to nie dało.

 

Być jak gwiazda

Jeden z mieszkańców Portland pozwał samego Michaela Jordana. Wiecie za co? Uznał, że należy mu się odszkodowanie, ponieważ ten jest do niego za bardzo podobny. Co ciekawe, domagał się blisko 800 milionów dolarów. W pozwie jego argumentacją było to, że przez to podobieństwo jest skazany na emocjonalny ból i cierpienie. W finale sąd nie przychylił się do jego wniosku. Raczej na odszkodowania w Olsztynie czy innym mieście w Polsce też nie mógłby liczyć.

 

Bo Bóg złamał kontrakt

Pewien rumuński więzień złożył skargę do sądu na samego Boga. Twierdził, że ten nie dotrzymał umowy z chrztu. Miał go przecież chronić przed złem, a ten jednak zaczął podążać drogą przestępstw, czego finałem jest jego pobyt w więzieniu. Więzień domagał się zwrotu kosztów za przedmioty, które musiał kiedyś nabyć w celu ochrzczenia, na przykład gromnicę.

 

Bankructwo przez szatana

Pewien obywatel USA złożył do sądu pozew, w którym domagał się ukarania samego szatana za jego życiowe niepowodzenia. Chciał otrzymać odszkodowanie za działanie złych mocy i upadłego anioła. Przez nich osiągnął finansowe dno, a jego życie prywatne było istną ruiną. Diabelskie siły podobno odbierały mu całą radość z życia.

 

Rekordzista złożył 4000 pozwów

Do Księgi Rekordów Guinnessa trafił jeden więzień z Oklahomy. Ten złożył do sądów łącznie 4000 pozwów. Co ciekawe, na samą Księgę Guinnessa również – za to, że bez jego wiedzy uznała go za rekordzistę w zakładaniu spraw sądowych. Więzień ma na swoim koncie pozwy na historyczne postacie, takie jak Nostradamus czy Platon. Założył sprawę somalijskim piratom, pomnikowi Lincolna czy wieży Eiffela. Oskarżał też Georga W. Busha.

Tekst powstał w oparciu o o treści na stronie Adwokaci Olsztyn.